dzisiejsza część cyklu będzie krótka, ale konkretna. jak sama nazwa mówi - dzisiaj rozprawię się z wyborami, jakich możemy dokonać na przykładzie kwasów omega - 3.
olej lniany kontra siemię lniane kontra suplementy z kwasami omega-3
- polecam każdemu, absolutnie każdemu wprowadzenie siemienia lnianego do swojej diety
- o jego wartości odżywczej pisało już wielu - odeślę więc do najlepszych :) np. tu - klik
- przestrzegam przed kupowaniem gotowego, zmielonego siemienia lnianego. tym bardziej ODTŁUSZCZONEGO, bo tłuszcz w siemieniu to przecież najbardziej wartościowa rzecz!!! zmielone i zapakowane siemię lniane, przechowywane w nieodpowiednich warunkach zwiera śladowe ilości jakichkolwiek składników odżywczych;
- co do suplementów nie będę się specjalnie rozwodzić na ten temat - jestem na NIE z wielu powodów, m.in. takich - coś, co zostało wyprodukowane w laboratorium nie budzi mojego zaufania, wchłanianie składników odżywczych z suplementów jest najczęściej znikome, a ich koszt jest znacznie zawyżony. wniosek: wolę dać zarobić rolnikowi, który uprawia len, niż koncernom farmaceutycznym.
źródło: google |
- paczka siemienia to koszt około 5 złotych.
- młynek do kawy większość z Was pewnie posiada w domu, a jeśli nie, to najprostsze modele kosztują 20-30 złotych - jest to jednak inwestycja jednorazowa i posłuży nie tylko do mielenia siemienia ;)
- koszt prawdziwego, tłoczonego na zimno, dobrze przechowywanego (lodówka) oleju lnianego to około 20 złotych za 250ml.
trochę subiektywnie...
- moja metoda - wsypuję do młynka 3-4 łyżki ziarenek siemienia, mielę pulsacyjnie, potrząsając młynkiem (po to, by nie rozgrzać go za mocno) przez około minutę, przesypuję siemię do małego, czystego słoiczka po koncentracie pomidorowym i przechowuję w lodówce 2-3 dni, po czym powtarzam czynność.
- zastosowanie - dodaję zmielone siemię do owsianek, płatków, koktajli, kaszek na słodko, muesli, jogurtu, do posypania ugotowanych ziemniaków czy fasolki szparagowej, do past z nasion strączkowych, do sosów, do zupy (ostudzonej), do zagęszczenia masy np. na kotlety itp. ogranicza Was tylko Wasza własna fantazja. jeśli dodacie łyżkę siemienia do owsianki czy koktajlu, na pewno nie wyczujecie jego smaku!!!
źródło: google |
- trzeba je mielić co kilka dni;
- trzeba posiadać młynek do mielenia;
- nie wiemy jak przechowywane były "ziarenka" w sklepie i w drodze od producenta do sklepu oraz jak długo tam leżały (nie warto jednak popadać w paranoję na tym punkcie, a z olejem też nigdy nie wiadomo nawet jeśli w sklepie widzimy go w lodóweczce :))
- cena!!!;
- zmielenie jednorazowej porcji na kilka dni zajmuje max 1 minutę - nie jest to więc czasochłonne;
- sami decydujemy, ile go zmielimy - można zmielić łyżkę lub 5 łyżek w zależności od naszych potrzeb, a olej lniany po zakupie trzeba przechowywać w lodówce i spożyć w ciągu 2 miesięcy od daty produkcji, gdyż zawarte w nim kwasy tłuszczowe utleniają się bardzo szybko i po tym czasie będzie on po prostu bezwartościowy;
- jeśli nagle wyjeżdżamy, nie musimy się martwić, że olej nam się zmarnuje/przeterminuje - po prostu przez ten czas wstrzymujemy "produkcję" :)
- wysoka wartość odżywcza!
wpis ten miał być również o mądrych wyborach. non stop wybieramy w naszym życiu - w pracy, w sklepie, w domu. każdy z tych wyborów może być gorszy lub lepszy, ale nie każdy może być mądry :) pozostawiam to pod rozwagę.
co myślicie o siemieniu lnianym? spożywacie je? :)
Ja spożywam ;) i trzymam się zasad przez Ciebie opisanych, to bardzo dobry sposób i tani ! ;)
OdpowiedzUsuńu nas siemię lniane jest w kuchni jako "must have" :) dzięki niemu wyregulowałam sobie prace jelit :D pozdr. Aneta
OdpowiedzUsuńCAŁKOWICIE SIĘ Z TOBĄ ZGADZAM. TEŻ NIE UZNAJĘ SUPLEMENTÓW I CZĘSTO MI SIĘ WYDAJE PATRZĄC NA PRODUKTY W SKLEPIE ŻE NIE BYŁY POPRAWNIE PRZECHOWYWANE:0
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś, że miałam kupić młynek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam siemię w każdej postaci. Stosuję zarówno typowo spożywczo, jak i do włosów :)
wspaniale :)
Usuńmyślę, że w wieku dojrzałym dopiero zobaczymy prawdziwe korzyści takiego postępowania. :)
w końcu ktoś poruszył ten temat!
OdpowiedzUsuńSpożycie siemienia powinno stać się moim nawykiem, a ciągle się jakoś nie mogę zabrać, mimo że lubię jego smak. Może to właśnie dziś jest ten dzień? :) Wiele kuracji już robiłam, do siemienia jakoś się nie zbieram, ale czas zacząć - tran się kończy, więc powód jak znalazł.
OdpowiedzUsuńCzy picie lnianego glutka ma podobne właściwości?
"wolę dać zarobić rolnikowi, który uprawia len, niż koncernom farmaceutycznym." - a za to zdanie masz u mnie wielkiego buziaka :*
super! czyli jest ktoś, dla kogo ten wpis może stanowić inspirację / motywację ; )
Usuńodpowiadając na Twoje pytanie a propos lnianego glutka (:D) to wydaje mi się, że tak - właściwości będą podobne. myślę, że w tym przypadku jednak musiałabyś jednak bardzo dokładnie rozgryzać nasionka, gdyż wtedy dopiero dotrzesz do cennej zawartości w postaci tłuszczów. jeśli lubisz taki sposób i będziesz uważać również na to, by nie zalewać siemienia wrzątkiem albo bardzo gorącą wodą (omega-3 są wrażliwe na wysoką temperaturę) to możesz stosować tę metodę z powodzeniem :)
ja jednak pozostaję wierna mojemu mieleniu :P ten glutek mnie jakoś przeraża, jestem w stanie używać go jedynie zewnętrznie :P
Ok, będę więc mielić, jak szaleć, to szaleć :) tylko muszę tacie podkraść młynek.
UsuńTrzeba by wspomnieć że len oprócz kwasów omega-3 posiada jeszcze co najmniej 2 ważne składniki: lignany i śluzy. Ten "glutek" to rzecz bardzo zdrowa na żołądek i wiąże się z obecnością śluzów. W tym przypadku wrzątek jest nieodzowny tak samo jak czas który trzeba dać wywarowi na wytworzenie zawiesiny. Jest to jedna z metod "używania" siemienia lnianego.
UsuńI otworzyłaś mi oczy - do tej pory kupowałam gotowe siemię lniane w aptece, odtłuszczone... czyli czas na zmiany.
OdpowiedzUsuńwspaniale Anno! po to powstał ten post :)
Usuńdziękuję Ci i cieszę się, że mogłam pomóc.
zapraszam do dalszego czytania tej serii!
Nigdy nie miałam z tym styczności, ale udało Ci się mnie namówić - kupię i z chęcią wypróbuję, wygląda na to że to bardzo uniwersalny dodatek to wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńwspaniale! cieszę się bardzo :)
Usuńdaj koniecznie znać za jakiś czas jak wrażenia!