czwartek, 17 października 2013

jak nie zbankrutować chcąc się zdrowo odżywiać (2 - mądre wybory)

dzisiejsza część cyklu będzie krótka, ale konkretna. jak sama nazwa mówi - dzisiaj rozprawię się z wyborami, jakich możemy dokonać na przykładzie kwasów omega - 3.

olej lniany kontra siemię lniane kontra suplementy z kwasami omega-3
  • polecam każdemu, absolutnie każdemu wprowadzenie siemienia lnianego do swojej diety
  • o jego wartości odżywczej pisało już wielu - odeślę więc do najlepszych :) np. tu -  klik
  • przestrzegam przed kupowaniem gotowego, zmielonego siemienia lnianego. tym bardziej ODTŁUSZCZONEGO, bo tłuszcz w siemieniu to przecież najbardziej wartościowa rzecz!!! zmielone i zapakowane siemię lniane, przechowywane w nieodpowiednich warunkach zwiera śladowe ilości jakichkolwiek składników odżywczych;
  • co do suplementów nie będę się specjalnie rozwodzić na ten temat - jestem na NIE z wielu powodów, m.in. takich - coś, co zostało wyprodukowane w laboratorium nie budzi mojego zaufania, wchłanianie składników odżywczych z suplementów jest najczęściej znikome, a ich koszt jest znacznie zawyżony. wniosek: wolę dać zarobić rolnikowi, który uprawia len, niż koncernom farmaceutycznym.

źródło: google
porozmawiajmy o pieniądzach...
  • paczka siemienia to koszt około 5 złotych.
  • młynek do kawy większość z Was pewnie posiada w domu, a jeśli nie, to najprostsze modele kosztują 20-30 złotych - jest to jednak inwestycja jednorazowa i posłuży nie tylko do mielenia siemienia ;) 
  • koszt prawdziwego, tłoczonego na zimno, dobrze przechowywanego (lodówka) oleju lnianego to około 20 złotych za 250ml. 
trochę subiektywnie...
  • moja metoda - wsypuję do młynka 3-4 łyżki ziarenek siemienia, mielę pulsacyjnie, potrząsając młynkiem (po to, by nie rozgrzać go za mocno) przez około minutę, przesypuję siemię do małego, czystego słoiczka po koncentracie pomidorowym i przechowuję w lodówce 2-3 dni, po czym powtarzam czynność.
  • zastosowanie - dodaję zmielone siemię do owsianek, płatków, koktajli, kaszek na słodko, muesli, jogurtu, do posypania ugotowanych ziemniaków czy fasolki szparagowej, do past z nasion strączkowych, do sosów, do zupy (ostudzonej), do zagęszczenia masy np. na kotlety itp. ogranicza Was tylko Wasza własna fantazja. jeśli dodacie łyżkę siemienia do owsianki czy koktajlu, na pewno nie wyczujecie jego smaku!!!
źródło: google
wady:
  • trzeba je mielić co kilka dni;
  • trzeba posiadać młynek do mielenia;
  • nie wiemy jak przechowywane były "ziarenka" w sklepie i w drodze od producenta do sklepu oraz jak długo tam leżały (nie warto jednak popadać w paranoję na tym punkcie, a z olejem też nigdy nie wiadomo nawet jeśli w sklepie widzimy go w lodóweczce :))
zalety:
  • cena!!!;
  • zmielenie jednorazowej porcji na kilka dni zajmuje max 1 minutę - nie jest to więc czasochłonne;
  • sami decydujemy, ile go zmielimy - można zmielić łyżkę lub 5 łyżek w zależności od naszych potrzeb, a olej lniany po zakupie trzeba przechowywać w lodówce i spożyć w ciągu 2 miesięcy od daty produkcji, gdyż zawarte w nim kwasy tłuszczowe utleniają się bardzo szybko i po tym czasie będzie on po prostu bezwartościowy;
  • jeśli nagle wyjeżdżamy, nie musimy się martwić, że olej nam się zmarnuje/przeterminuje - po prostu przez ten czas wstrzymujemy "produkcję" :)
  • wysoka wartość odżywcza! 
wpis ten miał być również o mądrych wyborach. non stop wybieramy w naszym życiu - w pracy, w sklepie, w domu. każdy z tych wyborów może być gorszy lub lepszy, ale nie każdy może być mądry :) pozostawiam to pod rozwagę.

co myślicie o siemieniu lnianym? spożywacie je? :)

14 komentarzy:

  1. Ja spożywam ;) i trzymam się zasad przez Ciebie opisanych, to bardzo dobry sposób i tani ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas siemię lniane jest w kuchni jako "must have" :) dzięki niemu wyregulowałam sobie prace jelit :D pozdr. Aneta

    OdpowiedzUsuń
  3. CAŁKOWICIE SIĘ Z TOBĄ ZGADZAM. TEŻ NIE UZNAJĘ SUPLEMENTÓW I CZĘSTO MI SIĘ WYDAJE PATRZĄC NA PRODUKTY W SKLEPIE ŻE NIE BYŁY POPRAWNIE PRZECHOWYWANE:0

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie mi przypomniałaś, że miałam kupić młynek :)

    Uwielbiam siemię w każdej postaci. Stosuję zarówno typowo spożywczo, jak i do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wspaniale :)
      myślę, że w wieku dojrzałym dopiero zobaczymy prawdziwe korzyści takiego postępowania. :)

      Usuń
  5. w końcu ktoś poruszył ten temat!

    OdpowiedzUsuń
  6. Spożycie siemienia powinno stać się moim nawykiem, a ciągle się jakoś nie mogę zabrać, mimo że lubię jego smak. Może to właśnie dziś jest ten dzień? :) Wiele kuracji już robiłam, do siemienia jakoś się nie zbieram, ale czas zacząć - tran się kończy, więc powód jak znalazł.

    Czy picie lnianego glutka ma podobne właściwości?

    "wolę dać zarobić rolnikowi, który uprawia len, niż koncernom farmaceutycznym." - a za to zdanie masz u mnie wielkiego buziaka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super! czyli jest ktoś, dla kogo ten wpis może stanowić inspirację / motywację ; )
      odpowiadając na Twoje pytanie a propos lnianego glutka (:D) to wydaje mi się, że tak - właściwości będą podobne. myślę, że w tym przypadku jednak musiałabyś jednak bardzo dokładnie rozgryzać nasionka, gdyż wtedy dopiero dotrzesz do cennej zawartości w postaci tłuszczów. jeśli lubisz taki sposób i będziesz uważać również na to, by nie zalewać siemienia wrzątkiem albo bardzo gorącą wodą (omega-3 są wrażliwe na wysoką temperaturę) to możesz stosować tę metodę z powodzeniem :)
      ja jednak pozostaję wierna mojemu mieleniu :P ten glutek mnie jakoś przeraża, jestem w stanie używać go jedynie zewnętrznie :P

      Usuń
    2. Ok, będę więc mielić, jak szaleć, to szaleć :) tylko muszę tacie podkraść młynek.

      Usuń
    3. Trzeba by wspomnieć że len oprócz kwasów omega-3 posiada jeszcze co najmniej 2 ważne składniki: lignany i śluzy. Ten "glutek" to rzecz bardzo zdrowa na żołądek i wiąże się z obecnością śluzów. W tym przypadku wrzątek jest nieodzowny tak samo jak czas który trzeba dać wywarowi na wytworzenie zawiesiny. Jest to jedna z metod "używania" siemienia lnianego.

      Usuń
  7. I otworzyłaś mi oczy - do tej pory kupowałam gotowe siemię lniane w aptece, odtłuszczone... czyli czas na zmiany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wspaniale Anno! po to powstał ten post :)
      dziękuję Ci i cieszę się, że mogłam pomóc.
      zapraszam do dalszego czytania tej serii!

      Usuń
  8. Nigdy nie miałam z tym styczności, ale udało Ci się mnie namówić - kupię i z chęcią wypróbuję, wygląda na to że to bardzo uniwersalny dodatek to wszystkiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wspaniale! cieszę się bardzo :)
      daj koniecznie znać za jakiś czas jak wrażenia!

      Usuń

szukaj po składnikach...

amarantus (6) avocado (1) bajaderki (1) banan (12) batat (1) batony (1) bez cukru (18) bez jajek (17) bez mąki (11) bez mleka (10) bez nabiału (10) bezglutenowe (25) błonnik (67) boże narodzenie (7) bób (3) brokuły (7) budyń (4) bułki (2) candida (1) cebula (20) chałki (1) ciasta (12) ciasta czekoladowe (5) ciasta z owocami (5) ciasta z warzywami (3) ciasteczka (11) ciecierzyca (4) ciekawostki (25) cukinia (14) curry (16) czekolada (10) czytelnicy pytają (3) daktyle (6) dania mączne (7) desery (37) dieta strukturalna (3) dietetyczne (79) do chleba (19) drożdże (7) drożdżowe (5) dynia (6) fasola (7) fasolka szparagowa (7) fleksitarianizm (1) granola (3) groch (1) groszek (3) gruszka (2) herbata (2) jabłka (16) jagody (1) jeden garnek (8) jogurt naturalny (25) kakao (31) kanapki (14) kapusta biała (1) kapusta czerwona (1) kapusta kiszona (1) kapusta pekińska (4) kapusta włoska (2) karob (11) kasza (7) kasza gryczana (3) kasza jaglana (10) kasza manna (1) kaszka (4) koktajl (4) korzenne (1) kotlety (3) kukurydza (3) kurczak (2) kuskus (2) liebster blog (1) lunchcoach (1) makaron (9) maliny (7) marchewka (21) marynata (1) mazurki (1) mączne (1) mąka kukurydziana (8) mąka orkiszowa (21) mąka owsiana (14) mąka pszenna (23) mąka ryżowa (4) mąka z quinoa (6) mąka żytnia (12) mięso (7) migdały (1) miód (3) mleko (23) mleko roślinne (14) muffiny (13) na wynos (71) napoje (2) niskokaloryczne (48) niskotłuszczowe (33) obiad (49) obiad wegański (13) olej kokosowy (3) oliwki (7) omlet (3) orient (1) orzechy (19) otręby (30) owoce (24) owsianka (5) pancakes (11) papryka (23) pasztet (5) pełnoziarniste (51) pieczarki (11) piernik (2) pizza (3) płatki (22) pomidory (17) por (3) proste (87) przetwory (4) przyjęcia (14) quinoa (9) rabarbar (6) rodzynki (11) roszponka (1) ryba (3) ryż (2) ryż brązowy (9) sałatki (3) seler (11) ser (8) sernik (3) sezam (6) siemię lniane (23) słonecznik (1) smażone (3) soczewica (7) soja (5) sposób na warzywa (43) stewia (1) strączkowe (1) surówki (7) szarlotka (1) szpinak (4) szybkie (82) śliwki (6) śniadanie (46) świeże zioła (38) tapioka (1) testowanie (40) tortilla (3) truskawki (4) tuńczyk (5) versatile blogger award (1) warsztaty kulinarne (1) wątróbka (1) wegańskie (8) wegetariańskie (9) wegetariańskie łakocie (26) wędlina (4) wielkanoc (10) wiem co jem (2) winogrona (1) wiórki kokosowe (21) współpraca (5) zapiekanki (2) zdrowe (113) zdrowy podwieczorek (19) ziemniak (9) zrób to sam (39) zupa (7) żurawina (6)