Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadanie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 13 lipca 2015

Nocna owsianka z chia i malinami (bez nabiału, bez cukru)

"Po roz­sta­niach człowiek marzy o diecie, która po­wodu­je mniej­szy ciężar serca. "
; ) 


Nocna owsianka z chia i malinami

Składniki:
  • Płatki owsiane (3 łyżki)
  • Chia (1 płaska łyżka)
  • Mleko roślinne (3/4 szklanki)
  • Siemię lniane (1/2 łyżeczki)
  • Świeże maliny (2 garści)
Wykonanie:
Płatki owsiane i nasiona chia zalewamy wieczorem zimnym mlekiem roślinnym, mieszamy i odstawiamy do lodówki na noc. Rano dodajemy zmielone siemię lniane i maliny, mieszamy i zajadamy.
Dzięki nocnemu moczeniu chia wchłonie wodę, napęcznieje i kuleczki stworzą ciekawą, żelową konsystencję.
Proste, szybkie i skuteczne. Może na ból serca w cytacie nie pomoże, ale na zdrowie na pewno nam wyjdzie :)


czwartek, 26 lutego 2015

paprykowo-słonecznikowa tapenada po mojemu

Nawet w okresie życiowych zawirowań trzeba coś jeść! ;-) Najlepiej na szybko, bez zbędnego wydziwiania i żeby było zdrowo. Wydaje się wiele? Nic bardziej mylnego!
Ta pasta to moja wariacja na temat tapenady, czyli klasycznej pasty z oliwek, która wywodzi się z Prowansji.. Potrzebujecie blender, młynek do kawy, miseczkę, 5 minut i oczywiście te parę pysznych składników. Do dzieła!



Składniki
  • garść oliwek zielonych
  • pół małej papryki czerwonej
  • 5 sztuk suszonych pomidorów
  • 2 łyżki oliwy ziołowej z suszonych pomidorów
  • 2 łyżki słonecznika
  • 1 łyżka siemienia lnianego
  • natka pietruszki
Paprykę rozdrabniamy i blendujemy z oliwkami, suszonymi pomidorami i natką pietruszki. Słonecznik mielimy wraz z siemieniem lnianym w młynku do kawy. Dodajemy je wraz z oliwą i dokładnie mieszamy.
Podajemy z pieczywem razowym, krakersami lub waflami ryżowymi / kukurydzianymi.

czwartek, 5 czerwca 2014

ekstra zdrowe wiosenne smoothie z pewnym tajemnym składnikiem

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam wszelkiego rodzaju koktajle czy smoothie. Są szybkie, łatwe, smaczne i niesamowicie sycące. Dzisiaj postanowiłam przemycić jednak w postaci smoothie pewien mega zdrowy składnik - olej lniany
Szczerze przyznaję, że mam problem z jego stosowaniem. O ile siemię lniane jestem w stanie dodać do wszystkiego - od sałatki, muesli, ciasta czy dowolnej słodkości po dania obiadowe, tak sam olej lniany spada u mnie do roli sałatkowego dressingu lub "nawilżacza" do pasty kanapkowej robionej np. z fasoli. 
W takim smoothie jego specyficzny smak NIE JEST zupełnie wyczuwalny, a podnosi wartość odżywczą naszego posiłku :) Dla mnie to strzał w 10!


Składniki (dla 1 głodomora)

  • 1 mały banan
  • 1 małe jabłko
  • garść truskawek
  • 1 łyżka oleju lnianego
  • garść listków mięty (część do zmiksowania, część do dekoracji)

Owoce pozbawiamy części niejadalnych i miksujemy dokładnie blenderem. Dodajemy olej lniany i posiekaną miętę (zostawiamy 2-3 listki w całości). Dokładnie mieszamy. Podajemy przyozdobione miętą.


Przepis dodaję do akcji kulinarnej "Milion smaków truskawek".

piątek, 23 maja 2014

chleb lniany niepieczony, RAW, BEZGLUTENOWY, 100% WEGAŃSKI - czy to naprawdę możliwe?!

Witajcie,
przychodzę do Was dzisiaj z małą recenzją produktu, który mnie zaintrygował. Czyżby ktoś pomyślał o potrzebach wszystkich tych biedaków, którzy nie mogą spożywać nabiału, jajek, glutenu, do tego wegan, osób na diecie surowej i wielu wielu innych?!
Tematem całego zamieszania jest chlebek o wdzięcznej nazwie Habżyki, dostępny w trzech wariantach smakowych - siemię lniane i słonecznik, pomidor i bazylia oraz cebula i czosnek.
Na każdej diecie - odchudzającej, wegańskiej, bezglutenowej... przychodzi taki moment, kiedy mocno tęskni się za pieczywem. Chlebek, który Wam dzisiaj pokażę może nie przypomina w smaku białego drożdżowego pieczywa, ale ma za to całe morze innych walorów i niepowtarzalny smak.


Atut numer jeden. 
Produkt ten przygotowywany jest zaledwie z kilku składników - siemienia lnianego i dodatków takich jak sezam, słonecznik, sól morska czy suszone pomidory w zależności od smaku. W składzie nie znajdziecie ani drożdży, ani spulchniaczy, ani soi, ani glutenu, ani barwników, ani konserwantów, ani innych substancji dodatkowych czy dodatków do żywności o dobrze Wam znanej nazwie E-ileśtam....

Atut numer dwa.
Jak pewnie dobrze wiecie - siemię lniane traci sporo ze swoich dobroczynnych właściwości w trakcie poddawania go obróbce termicznej. Tutaj mamy innowację, gdyż chlebki są powstają w temperaturze nieprzekraczającej 42 stopni. Dzięki takiej technologii produkt zachowuje białka oraz enzymy zawarte w roślinach, a także witaminy i minerały.
Producent pisze na opakowaniu nawet, że "...w odpowiednich warunkach kromki chleba potrafią zakiełkować". Cóż - o tym akurat nie chciałabym się przekonywać... ; )

Atut numer trzy.
Kolejną zaletą produktu jest niski indeks glikemiczny, co niezwykle ważne jest dla cukrzyków.


Każde opakowanie produktu (70g) zawiera 2 szczelnie zamknięte woreczki, po 4 kromki, co jest bardzo wygodną opcją dla osób żyjących stale w biegu jak ja ; ) Opakowania są ponadto przeurocze - na każdym jest szeroki uśmieszek, który sprawia, że dzień od samego rana jest dobry.
Sam chlebek ma bardzo cieniutkie kromki, dość zbite i twarde, przypominające teksturą pieczywo chrupkie, jednak nie jest tak kruchy. Widać w nim oczywiście wspomniane siemię lniane i ziarna, a wersje z dodatkami naprawdę smakują czosnkiem czy pomidorami, a nie czymś wyprodukowanym w probówce.

Dobra... powiedzmy sobie szczerze - mogłabym tak wymieniać bardzo długo.

Produkt ma jednak dwie podstawowe wady, jak w przypadku większości tego, co zdrowe i dobre - CENA i dostępność. Opakowanie chlebka w sklepie internetowym BioBrain kosztuje 10,80zł.
Listę punktów, w których można kupić Habżyki znajdziecie TUTAJ. Dostałam jednak informację, iż lista partnerów i dystrybutorów stale się powiększa - miejmy nadzieję, że tak istotnie będzie.
Póki co pozostaje mi pognać do Kuchni Świata i poszukać Habżyków grzecznie czekających tam na mnie na półce :)


Na zdjęciu mój przykładowy sposób podania tego chlebka - z jajecznicą ze szczypiorkiem, rzeżuchą i papryką.

Moim zdecydowanym faworytem jest chlebek lniany z pomidorami i bazylią - ma bardzo ciekawy i wyrazisty smak, zdecydowanie mogłabym jeść taki chleb każdego dnia, gdyby był dostępny na wyciągnięcie ręki. Wersja ze słonecznikiem nie przypadła mi zbytnio do gustu, ponieważ był w niej również sezam, którego baaardzo nie lubię (miłośnicy pewnie byliby zachwyceni ;))).


A Wy jakie pieczywo preferujecie? 
Czujecie się skuszeni do wypróbowania tej nowości czy kompletnie Was nie rusza?

piątek, 25 kwietnia 2014

aromatyczna, prosta sałatka z tuńczykiem i papryką

piątek... kilka godzin na uczelni... termos zielonej herbaty... szybkie spontaniczne zakupy... w koszyku oliwki.... będzie sałatka!

Składniki (na 2 porcje)

  • woreczek ryżu brązowego
  • puszka tuńczyka
  • pół papryki zielonej
  • oliwki
  • łyżka oleju z awokado
  • garam masala, zioła prowansalskie, majeranek, pieprz, bazylia, natka pietruszki
Ryż ugotować według przepisu na opakowaniu, odsączyć i przełożyć do dużego naczynia. Dodać odsączonego tuńczyka, pokrojoną w kostkę paprykę i rozdrobione oliwki. Podlać olejem (u mnie wspaniały i aromatyczny olej z awokado tłoczony na zimno, dobrze komponowałby się też moim zdaniem olej z orzechów włoskich), doprawić do smaku. I jeść póki ślinka cieknie :)


Przepis dodaję do akcji "Zdrowy tryb życia".

czwartek, 28 listopada 2013

kokosowa quinoa z owocami - bezglutenowo, szybko i zdrowo

...że komosa ryżowa zdrowa jest powiedzieli już wiele razy. organizowana przeze mnie druga edycja akcji "Quchnia pełna quinoa" to dobra okazja, żeby wykorzystać komosowe zapasy i zgotować coś dobrego. wstyd się przyznać, ale nie zdążyłam dodać nic od siebie na Durszlaku. na szczęście Mikserowa akcja trwa dłużej i wreszcie mi się udało :)
przepisy uczestników zainspirowały mnie i ze zdziwieniem stwierdziłam, że ja (miłośniczka wszystkiego co słodkie) jeszcze nie jadłam komosy na słodko!!! 
dobrze, że szybko wzięłam gary, szklanki do odmierzania i łyżki do mieszania, bo chyba znalazłam kolejną ulubioną śniadaniową kaszę :)

podsumowując moje wywody - jeśli smak komosy (jej goryczka) nie do końca Ci odpowiada - wypróbuj ten przepis. dla mnie smakuje tak dobrze jak jaglanka.


Składniki (na 2 porcje)
  • pół szklanki komosy ryżowej
  • 1,5 szklanki mleka sojowego
  • 1 duże jabłko
  • łyżka oleju kokosowego
  • łyżka wiórek kokosowych
  • łyżka zmielonego siemienia lnianego (opcjonalnie)
  • garść pestek dyni
  • cynamon do smaku

Komosę przepłukać w zimnej wodzie i ugotować do miękkości, często mieszając (około 25 minut gotowania + 5 minut "odpoczywania" pod przykrywką). Zalać mlekiem sojowym, dodać olej kokosowy, zetrzeć na tarce jabłko, przyprawić cynamonem do smaku. Na koniec gotowania dodać wiórki i siemię lniane oraz wymieszać dokładnie.


Przepis dodaję do akcji "Quchnia pełna quinoa 2" oraz "Bezglutenowe desery".

niedziela, 10 listopada 2013

jaglanka na mleku ryżowym z owocami i tahini, czyli bezglutenowe śniadanie

zauważyłam, że coraz więcej osób przybywa do mnie po przepisy na jaglankę :) cieszę się - tym bardziej, że to świetny sposób na śniadanie, deser czy posiłek na wynos i ja tak najczęściej ją jadam.
wykorzystałam tutaj pastę tahini, którą otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem Kuchnie Świata. to moje pierwsze podejście do tahini i muszę przyznać, że bardzo mi ona smakuje. jej zastosowanie jest wszechstronne - najczęściej smaruję nią kanapki zamiast masła, ale świetnie smakuje również w deserach, owsiankach i do polania warzyw czy sałatek warzywnych. możecie ją zrobić sami w domu (przepis) lub kupić gotową. nie jest niezbędna w tym przepisie, nadaje jednak fajnego sezamowego aromatu!


Składniki (na 1 porcję)
  • ugotowana na wodzie kasza jaglana (1/3 do 1/2 szklanki suchej kaszy)
  • szklanka mleka ryżowego (może być sojowe, owsiane lub krowie jeśli nie macie alergii)
  • 2 łyżeczki tahini
  • 1 mały banan
  • 1 małe jabłko
  • łyżka orzechów włoskich
  • garść żurawiny
  • opcjonalnie - łyżeczka zmielonego siemienia lnianego, miód do smaku
Ugotowaną kaszę rozdrobnić widelcem, dodać pokrojonego w kosteczkę banana, starte na tarce jabłko i zalać mlekiem. Zagotować, po czym zdjąć garnek z ognia i dodać tahini, orzechy, żurawinę i resztę składników. Zamieszać i gotowe :)


Przepis dodaję do akcji "Bezglutenowe desery".

sobota, 12 października 2013

śniadaniowe inspiracje + wyzwanie dla Was


przygotowałam dla Was post śniadaniowy, w którym zebrałam większość moich przepisów, które z powodzeniem można wykorzystać do przygotowania śniadań. są tutaj zarówno propozycje do przygotowania w 5 minut, jak i te dłuższe, które nadają się do zrobienia w większej ilości i mrożenia w mniejszych porcjach.

dla mnie śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez zjedzenia śniadania! mogę rano gonić w pośpiechu, nie pomalować się i zapomnieć kremu do rąk, ale czas na zjedzenie śniadania w spokoju muszę mieć zawsze.

ostatnio w pracy (sklep sportowy) usłyszałam od klienta, że będę dobrą żoną. hmm - jeśli dobra żona to taka, która nie wypuściłaby męża bez śniadania to tak - będę dobrą żoną :))))

owsianka z jogurtem i bakaliami

  • 4-5 łyżek płatków owsianych
  • mały kubeczek jogurtu naturalnego (polecam zrobić samemu)
  • garść orzechów (u mnie orzechy makadamia i pekany od Skworcu)
  • garść suszonych owoców (u mnie jagody goji od Skworcu i żurawina)
wersja przygotowana rano - płatki i bakalie zalać jogurtem i jeść od razu lub zostawić na chwilę do napęcznienia
wersja nocna - płatki zalać wieczorem jogurtem, wymieszać i włożyć do lodówki, a rano dodać bakalie i zajadać. :) ja z lenistwa zwykle robię wersję nocną.



owsianki, płatki i muesli



śniadaniowe kaszki, czyli esencja zdrowia na początek dnia

omlety - idealny sposób na mega sytość o poranku

pozostaje również coś bardziej konwencjalnego - każdy z Was na pewno jadł kiedyś kanapkę z serem i szynką albo serkiem kanapkowym. dla mnie to opcja na dzień, kiedy naprawdę nie mam już nic innego w lodówce i czas mnie goni, ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy ma takie wymagania kulinarne jak ja :)

no to kto podejmie wyzwanie - październik miesiącem śniadaniowym?

wtorek, 24 września 2013

muesli śniadaniowe z kaszą jaglaną według pięciu przemian

W moim poprzednim poście z udziałem kaszy jaglanej pisałam dokładniej o moim sposobie jej gotowania, tak by zapobiec przywieraniu - zapraszam do odświeżenia tematu.
Poniższy przepis pochodzi ze wspaniałej książki Ewy Dobek pt. "5 przemian w kuchni i w życiu". 
Czy rzeczywiście gotowanie wg pięciu przemian wpływa na smak, energię i strawność potraw - oceńcie sami. Ja pamiętam przede wszystkim prawdziwe uczucie sytości, jakie poczułam po zjedzeniu zawartości mojej miseczki (co mi się zwykle rzadko zdarza). Odkąd spróbowałam tej wersji po raz pierwszy - zajadam się nią codziennie. :)
Jak to w Kuchni pięciu przemian - składniki należy dodawać w odpowiedniej kolejności. W tym przepisie dla ułatwienia wypisałam je w kolejności dodawania do potrawy. 


Składniki (na 2-3 porcje)
  • 1/2 l wrzątku (w mojej modyfikacji połączyłam wodę z mlekiem sojowym w proporcji 1:1)
  • 3/4 filiżanki kaszy jaglanej
  • 1 banan (pokrojony w plastry)
  • szczypta imbiru
  • szczypta soli
  • 1 starte jabłko
  • szczypta kurkumy
  • 1 łyżka słonecznik
  • szczypta cynamonu
  • łyżka masła
  • 1/2 filiżanki płatków owsianych
Do gotującej się wody wrzucamy kaszę jaglaną i banana. Następnie dodajemy szczyptę imbiru, soli i starte na tarce jabłko. Delikatnie mieszamy i dodajemy kurkumę, słonecznik, cynamon, masło. Łączymy ze sobą wszystkie składniki, po czym wrzucamy do garnka płatki owsiane i gotujemy całość na małym ogniu jeszcze przez kilka minut (nie mieszamy!). Następnie wyłączamy płomień i odstawiamy garnek z kaszą nakryty szczelnie pokrywką na kolejne 5-10 minut, po których danie będzie gotowe do spożycia :)


Przepis dodaję do akcji "Jabłko z cynamonem".

niedziela, 8 września 2013

czekoladowo-kokosowa jaglanka z bananem - zdrowy podwieczorek na diecie (3)

czy to mnie się wydaje czy przyszła jesień? mimo 25 stopni na termometrze w dzień, wieczorne chłody dają mi się we znaki, a ociekające brązem liście kasztanowca sygnalizują konieczność wymiany garderoby na taką, która nie uwzględnia kusych sukienek i bluzek bez rękawków. a szkoda, bo bardzo je polubiłam tego lata. ; )
jakie są Wasze sposoby na dobry nastrój jesienią?
zasiadacie tak jak ja pod kocem z gorącą herbatą czy raczej wyciągacie kolorową parę kaloszy, by móc skakać prosto w sam środek kałuży? chętnie o tym poczytam : )


Składniki (na 2 porcje)
  • 100g kaszy jaglanej
  • szklanka mleka (u mnie sojowe, ale może być dowolne)
  • 1,5 szklanki wody
  • łyżka kakao
  • 2 łyżki wiórków kokosowych
  • płaska łyżeczka ksylitolu
  • 1 banan
  • łyżka zmielonego siemienia lnianego
  • zmielone orzechy laskowe do posypania po wierzchu (opcjonalnie)
Kaszę jaglaną odmierzyć, wypłukać pod bieżącą wodą i ugotować na wodzie i mleku. Odradzam mieszanie, gdyż kasza ta wyjątkowo przywiera do dna garnka, gdy się ją miesza w trakcie gotowania. Po prostu zalewam ją płynem, mieszam, by połączyć składniki, a gdy zacznie wrzeć nakrywam pokrywką i gotuję na małym ogniu. Zwykle po 10 minutach wyłączam gaz i zostawiam kaszę pod pokrywką na 5-10minut. Po tym czasie jest idealna. 
Banana umyć, obrać i pokroić w cienkie plasterki. Dodać go do gotowej kaszy wraz z kakao i intensywnie wymieszać, by pozbyć się grudek. Następnie posłodzić ksylitolem, dodać wiórki i siemię lniane, zamieszać i gotowe! Podawać posypane zmielonymi orzechami.


Przepis dodaję do akcji "Nakarm cukrzyka latem".

niedziela, 30 czerwca 2013

sycący koktajl bananowo - czekoladowy / bloglovin

dziś przybywam z przepisem na jeden z moich ulubionych koktajli, które lały się u mnie litrami podczas sesji. prosty, szybki, odżywczy i sycący. z powodzeniem zastąpi śniadanie, kolację, 2 śniadanie lub deser. można zjeść w domu lub spakować do słoiczka i zabrać na wynos :) koniecznie wypróbujcie i podzielcie się opinią!

zapraszam do obserwowania mojego bloga przez bloglovin! przez ponad rok blogowania podgląda mnie 40 obserwatorów. kochani, dziękuję Wam za to serdecznie i zapraszam do dalszego śledzenia mnie :)


Składniki (na 1 porcję)

  • 1 mały banan
  • 1 łyżka kakao
  • 3/4 szklanki mleka sojowego
  • 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
  • 1 łyżka wiórek kokosowych
  • opcjonalnie - łyżka poppingu z amarantusa (jeśli nie musi być bezglutenowo mogą być płatki owsiane, otręby, zarodki pszenne)

Banana rozgnieść widelcem lub potraktować blenderem. Dodać kakao, siemię, wiórki, amarantus i zamieszać. Na końcu dodać mleko i połączyć wszystko ze sobą dokładnie :) Do podania można posypać dodatkowo wierzch odrobiną wiórek lub położyć listek melisy / mięty.

piątek, 17 maja 2013

boski pasztet sojowo warzywny

ograniczanie serów powoli zaczyna męczyć i coraz częściej ostatecznie po nie sięgam. 
pasta z fasoli smakuje identycznie jak pasta z ciecierzycy, a pasta z ciecierzycy identycznie jak pasta z grochu, a pasta z grochu jak ta z soczewicy. 
słowem - przestaje smakować. 
jedyna smakująca jeszcze alternatywa to pasty strączkowe z dodatkiem suszonych pomidorów, ale ich cena aktualnie przytłacza moją studencką kieszeń. nie przejadły mi się też kotlety z soi czy ciecierzycy, ale ich wykonanie jest trochę bardziej pracochłonne, więc nie zawsze mogę sobie na to pozwolić.
wychodząc na przeciw tej nudzie wygrzebałam kilka zapisanych do-zrobienia-kiedyś przepisów i tym razem padło na pasztet sojowo-warzywny z przepisu Bei
nieco go zmodyfikowałam, ze względu na małe braki lodówkowe. :) 
wyszedł przepyszny i nareszcie jest jakiś nowy smak w moim kolacyjnym menu!
pasztet po upieczeniu jest dość wilgotny i daje się łatwo rozsmarować na kanapce (nawet na pieczywie chrupkim). nie kruszy się, można go kroić na plastry.
w przyszłym tygodniu spróbuję zrobić paprykarz z kaszy jaglanej, który też bardzo mnie kusi.


Składniki (na standardową keksówkę)
  • 2-3 łyżki oleju rzepakowego
  • 200 g soi
  • 1 pietruszka 
  • 1 marchewka 
  • 1 seler
  • ok. 300 g pieczarek
  • 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 1 cebula
  • 1 główka czosnku + 1 ząbek
  • 2 jaja (raczej małe)
  • ok. 1,5 łyżki sosu sojowego
  • 1,5 łyżki majeranku
  • sól, pieprz
+ do smaku : odrobina zmielonej gałki muszkatołowej oraz goździków
+ mąka owsiana do wysypania

Soję moczymy przez 10-12 godzin i gotujemy do miękkości, zmieniając przed tym wodę.
Pietruszkę, marchewkę i seler gotujemy na parze lub w wodzie.
Pieczarki i cebulę podsmażamy na łyżce lub dwóch oleju.
Ugotowaną soję, warzywa i pieczarki z cebulą blenderujemy lub rozdrabniamy robotem kuchennym na gładką masę. Do masy dodajemy jaja, sos sojowy, rozdrobniony czosnek, natkę i przyprawy.
Formę lekko natłuszczamy olejem i obsypujemy mąką.
Pieczemy w 180 stopniach 1-1,5h.


Przepis dodaję do akcji Śniadaniowe wypieki.

poniedziałek, 25 marca 2013

wysokobłonnikowy Chleb Bałtycki Ciemny z aromatyczną czarnuszką

Dziś zabrałam się za domowy wypiek chleba z mieszanki jaką otrzymałam od firmy Profibra, produkującej żywność z błonnikiem. Przyznam szczerze, że mój królik oszalał na punkcie kartonowego pudełka, w jakim otrzymałam produkty - czyżby do kartonów przeznaczonych do wysyłki też dodawali jakiś błonnik?! ; )


Jedyne co potrzebujemy do wypieku domowego chlebka to 500g mieszanki do wypieku Chleba Bałtyckiego Ciemnego Profibry i woda (w moim przypadku 250ml). Ja jednak nie byłabym sobą, gdybym czegoś od siebie nie dodała. Uwielbiam pieczywo z czarnuszką, zawsze jak jem sklepowy chlebek wyobrażam sobie, że jest w nim czarnuszka ;) Dodałam więc i tym razem tę aromatyczną przyprawę, pomieszałam, odstawiłam do wyrośnięcia na 30 minut. Po tym czasie zgodnie z zaleceniami producenta przełożyłam chlebek do foremki i dałam mu czas na rośnięcie (około godziny).
Swój chlebek piekłam 30 minut w 220 stopniach.
Na świeżo pyszny, ale jak każdy domowy chleb - nie do pokrojenia.
Następnego dnia smakuje znakomicie i nie umywa się w żadnym razie do chleba jaki kupuje się na codzień!
Profibrze dziękuję za umilenie kilku posiłków tym wspaniałym produktem. Ostatnio nie mam zapału do produkcji domowego pieczywa, a jak już mieszanka gotowa i wystarczy zamieszać, to jakoś tak łatwiej się zabrać za to cudo. ;)
Polecam zapracowanym, którzy chcą poczuć smak prawdziwego pieczywa.


A oto cała paczka jaką dostałam od firmy Profibra. Były jeszcze przepyszne owsiane ciasteczka, ale nie ma ich na tym zdjęciu, sami się pewnie domyślacie dlaczego... ;)


Otrzymałam do przetestowania 3 rodzaje wysokobłonnikowych makaronów - nitki, łazanki i wstążki. Gotowe danie w postaci placków ziemniaczanych, do których należy dodać jajko i wodę.... i można smażyć - tak, naprawdę!!! Niebawem spróbuję i dam znać jak się sprawdziły!
Poza tym wysokobłonnikowa Jarzynka, tortille kukurydziane, 2 paczuszki Przekąsek wysokobłonnikowych, czyli paluszków i wspomnianą mieszankę do wypieku Chleba Bałtyckiego Ciemnego.

poniedziałek, 18 marca 2013

kasza jaglana z jabłkiem i cynamonem - propozycja bardziej na śniadanie czy lunch?

dla mnie to raczej propozycja lunchowa, którą od kilku miesięcy często zabieram w pudełeczku na uczelnię czy do pracy, ale spora część z Was polubiła by tę kaszkę w wersji typowo śniadaniowej. :)
jeśli jeszcze nigdy nie jedliście kaszy jaglanej - gorąco zachęcam Was do spróbowania! jest ona ostatnio coraz lepiej dostępna (takie odnoszę wrażenie) i nie jest droga, a obfituje w mnóstwo drogocennych składników. 
  • nie zawiera glutenu
  • jest lekkostrawna
  • zawiera całą masę witamin z grupy B i ważnych dla naszego organizmu minerałów, takich jak magnez, wapń, żelazo, potas
  • dzięki zawartości krzemionki wywiera dobroczynny wpływ na naszą skórę, włosy i paznokcie oraz stawy.
  • posiada antyoksydanty, które wychwytują wolne rodniki i tym samym zapobiegają występowaniu nowotworów.
  • korzystnie działa również na naszą pamięć i pracę mózgu, dzięki zawartości lecytyny!
 Składniki (na 2 porcje)
  • 3/4 szklanki kaszy jaglanej
  • ok. 2 szklanek wody do gotowania
  • 300g jabłka (2 małe lub 1 bardzo duże)
  • 2 łyżki wiórków kokosowych
  • 2 suszone figi (jeśli nie macie - można zamienić na daktyle lub 2 łyżeczki cukru czy innego słodzidła albo pominąć, jeśli nie jesteście aż tak słodkolubni ;))
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • opcjonalnie - łyżka zmielonego siemienia lub oleju lnianego (u mnie Lenvitol Oleofarm)
  • opcjonalnie - 2 łyżki jogurtu naturalnego (najlepiej domowego), jeśli ktoś lubi rzadszą konsystencję, a dla bezmlecznych mleka lub jogurtu roślinnego.
Kaszę jaglaną przepłukać i ugotować w wodzie pod przykryciem (w wersji śniadaniowej można ugotować na mleku, będzie jeszcze bardziej odżywcza) - czas gotowania to 10-15 minut. Odstawić na chwilę do ostudzenia, odlać ewentualny nadmiar wody. Jabłka obrać, oczyścić i zetrzeć na tarce, dodać wiórki, jogurt, pokrojone w kosteczkę suszone figi oraz cynamon. Wymieszać i dodać mieszaninę do lekko ostudzonej kaszy. Połączyć ze sobą wszystkie składniki i zajadać na ciepło lub spakować do pojemniczka na wynos :)
Gwarantuję, że wszyscy będą Wam zazdrościć takiego 2 śniadania!

Jeżeli jesteście zainteresowani kaszą jaglaną to odsyłam na stronę:


Przepis dodaję do akcji "Zimowe jabłuszka", "Fit na wiosnę" oraz "Zimowe szaleństwa".

piątek, 8 marca 2013

domowe mleko sojowe (aromatyczne)

Składniki (na 1 litr mleka)

  • 150g soi
  • około 1l wody
  • kawałek kory cynamonu (opcjonalnie)
  • łyżka miodu (w wersji wegańskiej cukru trzcinowego lub innego dowolnego słodzidła)

Soję odmierzyć i odstawić do namoczenia na 24h. Ja zwykle po kilkunastu godzinach zmieniam wodę, lecz nie jest to zabieg niezbędny. Po czasie przeznaczonym na moczenie polecam soję przepłukać, zalać wodą (tak, aby przykryła namoczoną soję) i gotować przez 15 minut od wrzenia wody, czyli w sumie około 20 minut. Zabieg ten polecam wykonać, aby pozbawić mleko smaku i zapachu surowizny... Niektórzy zalecają też mrożenie namoczonej soi, jednak nie próbowałam jeszcze tej metody. Krótkie podgotowanie jednak znacznie zmienia smak mleka! :)
Po podgotowaniu należy soję odcedzić i zmiksować blenderem na gładką masę ze szklanką świeżej wody.
Po zmiksowaniu dolać 2 szklanki wody (można również dla smaku dać kawałek kory cynamonu lub laski wanilii) i gotować przez kolejne 15 minut, cały czas mieszając. Gdy nie będziemy mleka mieszać, może się okazać, że momentalnie przypali nam się garnek i mleko "wykipi", więc odradzam opuszczanie stanowiska pracy : ) Na koniec mleko polewam szklanką zimnej wody, gotuję do wrzenia i wyłączam gaz. Pozostaje nam odcedzić mleko na sitku wyłożonym zwinięta kilkakrotnie gazą lub pieluchą tetrową, odcisnąć masę, dosłodzić mleko miodem lub cukrem i zająć się przerabianiem okary, czyli resztkami soi, jakie pozostają po odcedzeniu mleka!
Ja ze swojej zrobiłam wspaniałe kotleciki sojowe, na które przepis podam wkrótce.


W między czasie przyszła do mnie paczka od firmy Profibra, zajmującej się sprzedażą żywności wysokobłonnikowej.
Dostałam m.in. przepyszne, kruche i zdrowe ciacha owsiane, które cudownie smakowały moczone w moim mleku sojowym. : )
Spójrzcie na skład tych ciasteczek - "płatki owsiane (34%), jajka, tłuszcz roślinny, mąka pszenna, błonnik pokarmowy w tym beta - glukan, cukier, cukier wanilinowy, otręby owsiane, środek spulchniający: wodorowęglan sodu, regulator kwasowości: pirofosforan dwusodowy, sól."
Piekąc ciasteczka owsiane w domu uzyskujemy niemalże identyczny skład, stąd wielki ukłon w stronę producenta, że nie postawił cukru (albo, o zgrozo, syropu glukozowo-fruktozowego) na 1 miejscu listy składników. Gorąco polecam!
Dzisiaj będę piekła Chleb Bałtycki z mieszanki od Profibry, w której również nie znalazły się żadne niepowołane składniki. Ale o tym następnym razem... ; )


Przepis dodaję do akcji "Domowy wyrób", "Warzywa strączkowe - edycja zimowa".

niedziela, 3 marca 2013

dietetyczny deser owsiano-rabarbarowy

Składniki (na 2 porcje):
  • 7 łyżek płatków owsianych
  • 2 łodygi rabarbaru
  • garść żurawiny
  • garść wiórków kokosowych
  • łyżka cukru trzcinowego
  • łyżka siemienia lnianego
  • 180ml mleka
  • 1 jajko
inspiracja:  (klik)

Rabarbar oczyścić i pokroić na małe kawałeczki. Wrzucić go na dno naczynia żaroodpornego / foremek. Zasypać łyżką cukru. Na to równomiernie rozsypać płatki owsiane, siemię, kokos i żurawinę. Jajko roztrzepać i wymieszać z mlekiem, a następnie zalać tym całość. Całość można posypać cynamonem.
Piec około 20minut w 180 stopniach.

Delikatna słodycz fajnie komponuje się z kwaskowatym rabarbarem. Bardzo smakowity deser. Polecam zarówno wersję, którą się inspirowałam, jak i moją : )



Przepis dodaję do akcji "Zdrowe słodycze" i "Rabarbarowa akcja".

poniedziałek, 25 lutego 2013

wegańskie pasty z fasoli, czyli co na kolację na diecie bezmlecznej

O tak, większość mięsożerców i miłośników nabiału skrzywiło by się pewnie, gdyby na kolację nie mogli wziąć do chlebka żółtego sera, twarogu czy mozarelli. A i ja jeszcze niedawno bym się na to skrzywiła. To od początku duże wyzwanie i myślę, że moja kreatywność w kuchni nigdy jeszcze nie była na tak wysokim poziomie ; )
Dietę bezmleczną stosuję już od kilku tygodni i czuję się bezbłędnie. Kontynuuję moje kombinacje z pastami, stąd swoje posty kieruję też do wegan, gdyż nie dodaję już do nich jogurtu i staram się aby były jak najbardziej naturalne.
Z takich kombinacji wychodzą bardzo ciekawe rzeczy, tak jak na przykład moja ostatnia perfekcyjna pasta grochowo-słonecznikowa, którą polubiliście :) Dziś zapraszam na eksperymenty z fasolą...


Żółciutka wegańska pasta fasolowo-ziołowa
Składniki
  • 0,5 szklanki suchych nasion białej fasoli
  • łyżka oleju (u mnie olej z pestek dyni Oleofarm)
  • łyżka zmielonego siemienia lnianego (opcjonalnie)
  • łyżka zmielonego sezamu
  • łyżka wody (u mnie woda z ogórków kiszonych ;))
  • pół łyżeczki kurkumy (może być curry)
  • po szczypcie tymianku, oregano, koperku, natki pietruszki i kozieradki
Ostra zielona wegańska pasta fasolowo-chrzanowa
Składniki
  • 0,5 szklanki suchych nasion białej fasoli
  • łyżka oleju (u mnie olej z pestek dyni Oleofarm)
  • łyżka zmielonego siemienia lnianego (opcjonalnie)
  • łyżka zmielonego sezamu
  • łyżka wody (u mnie woda z ogórków kiszonych ;))
  • łyżeczka chrzanu
  • ząbek czosnku
  • posiekana zielona cebulka
  • szczypta natki pietruszki i koperku
Obie pasty robiłam tego samego dnia, a więc: ugotowałam fasolę do miękkości, później przerzuciłam podstudzoną do robota kuchennego aby ją zmiksował (równie dobrze posłuży tutaj zwykły blender, z tą różnicą, że to Wasza ręka będzie działać :)). Dodałam olej z pestek dyni, zmielone siemię i sezam oraz wodę z ogórków i miksowałam dalej (na tym etapie można już spokojnie mieszać łyżką).
Później dopiero rozdzieliłam powstałą papkę na 2 części i kolejno:
do pasty żółtej dodałam kurkumę, kozieradkę i zioła, wymieszałam;
do pasty zielonej dodałam chrzan, przeciśnięty przez praskę czosnek, zieloną cebulkę oraz natkę i koperek, wymieszałam. 
I zajadałam : )
szacunkowa kaloryczność każdej z past:



Olej z pestek dyni - rewelacja. Nadaje wszystkim potrawom niesamowitego, lekko słodkawego smaku. Zauroczył mnie naprawdę. Próbowaliście?

PS. Pierwsza setka fanów na moim profilu na facebooku. Dziękuję Wam moi drodzy, jesteście świetni! : )

Wpis dodaję do akcji Wegetariańskie śniadania, Warzywa Strączkowe - edycja zimowa oraz Domowy wyrób.

sobota, 16 lutego 2013

mocno słonecznikowa wegańska pasta z grochu

...czyli udoskonalona wersja mojej poprzedniej pasty, która tak mi zapadła w pamięć, że po niespełna tygodniu musiałam ją powtórzyć! zmusiły mnie też do tego braki zamrażalnikowe i sam nabiał w lodówce. aby to sobie wynagrodzić zmieliłam co trzeba, ugotowałam nieco strączków i mieszałam, kosztowałam, sypałam co mi się nawinęło. efekt po raz kolejny zmiótł mnie z powierzchni ziemi. i to konkretnie!
Składniki
  • 3/4 szklanki suchych połówek grochu
  • 3 szklanki wody (do gotowania)
  • 2 łyżki oleju (u mnie z pestek dyni Oleofarm)
  • 3 łyżki nasion słonecznika
  • 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego (opcjonalnie)
  • przyprawy, u mnie - kurkuma (może być curry), tymianek, majeranek, bazylia, natka pietruszki, szczypta kuminu, szczypta kozieradki
Groch ugotować (u mnie trwało to 35 minut). Następnie zmiksować go blenderem lub dokładnie rozetrzeć, gdyż jest bardzo miękki. Dodać olej i zamieszać. Słonecznik podprażyć na suchej patelni (cały czas go mieszając - np. poprzez potrząsanie patelnią ;) - będzie gotowy kiedy zaczniecie czuć wspaniały, intensywny zapach w powietrzu, na pewno wychwycicie ten moment. Gdy słonecznik trochę ostygnie należy przerzucić go do młynka do kawy lub blendera i zmielić na proszek. Dodać zmielony słonecznik do grochu wraz ze zmielonym siemieniem lnianym i przyprawami wedle uznania. Wszystko pomieszać dokładnie. Jeśli masa byłaby zbyt sucha można dodać łyżkę jogurtu, wody, oleju - ja dodałam wodę z kiszonych ogórków ;p

szacunkowa kaloryczność mojej pasty:

Przepis dodaję do akcji "Wegetariańskie śniadania", "Warzywa strączkowe - edycja zimowa", "Od serca dla serca i dla wątroby" oraz "Domowy wyrób".

niedziela, 10 lutego 2013

wegańska pasta z grochu

Sesja, sesja i na szczęście po sesji! Teraz odbudowuję nadwyrężone kawą, wiedzą i stresem komórki mózgowe. Kontynuuję dietę bez nabiału i zasmakowuję się tym samym w wegańskich pastach do chleba. Ta jest absolutnie genialna. Smakuje prawie jak pasta z cieciorki, którą uwielbiam.
Jak zwykle połowa przygotowanej pasty poszła do zamrażalnika, a świeża porcja na pożywne kanapeczki do pracy na kilka dni :) Bosko smakuje z zieloną cebulką i mocno czosnkowym ogórkiem kiszonym.

Składniki:
  • 3/4 szklanki nasion grochu (u mnie połówki; ilość przed ugotowaniem)
  • pół cebuli
  • 2 łyżki oleju (u mnie Olej z orzechów włoskich Oleofarm)
  • 3 łyżki siemienia lnianego
  • łyżeczka sosu sojowego, szczypta kuminu i kozieradki (opcjonalnie)
  • garam masala lub curry, pieprz lub chilli, tymianek, majeranek, koperek, oregano, bazylia
Groch ugotowałam w 2 szklankach wody (czas gotowania grochu - połówek - to około 40 minut, plus numer dwa - nie trzeba go namaczać :)). Po ugotowaniu nie odcedzałam go, nakryłam pokrywką i pozostawiłam na 15 minut, po tym czasie pozostała woda została wchłonięta. Jeśli nie macie na to czasu, możecie odlać wodę od razu po ugotowaniu i przystąpić do pozostałych czynności.
Na łyżce oleju podsmażyłam pokrojoną w kosteczkę cebulę.
Groch przetarłam (można zblenderować, choć ja lubię co jakiś czas natrafić na jego cząsteczki). Dodałam do niego cebulę, siemię lniane, pozostały olej, sos sojowy i przyprawy, wymieszałam i gotowe!


A teraz trochę o właściwościach użytego w tym przepisie oleju z orzechów włoskich, który otrzymałam od firmy Oleofarm w ramach naszej współpracy.
Olej ten jest tłoczony na zimno, czyli zachowuje maksymalną ilość składników odżywczych i smaku! Nie nadaje się niestety do obróbki termicznej, gdyż pod wpływem wysokiej temperatury gwałtownie wzrasta w nim ilość wydzielanych substancji rakotwórczych (z tego samego względu nie powinno się smażyć na oleju słonecznikowym i wielu wielu innych).
Jest bogatym źródłem kwasów omega-3 - już jedna łyżka zaspokaja połowę dziennego zapotrzebowania na te kwasy.
Zawiera witaminę A, E i witaminy z grupy B.
Obniża stężenie cholesterolu we krwi (tego "złego").
Działa przeciwzapalnie.
Polecany jest również dla osób zestresowanych, korzystnie wpływa na pracę mózgu - jednym słowem studenci w czasie sesji powinni go używać ; )
Opóźnia też procesy starzenia.
Perfekcyjny do sałatek, dressingów, wszelkiego rodzaju past, deserów i potraw przyrządzanych na zimno. Ma lekko orzechowy aromat i karmelowy smak.
Spróbujcie, gorąco polecam! To zdecydowanie mój faworyt!


Przepis dodaję do akcji "Wegetariańskie śniadania", "Warzywa strączkowe - edycja zimowa", "Domowy wyrób" oraz "Od serca dla serca i wątroby".

niedziela, 20 stycznia 2013

czekoladowa owsianka z mandarynkami w 5 minut

Składniki (na 1 porcję)

  • szklanka mleka 2%
  • 40g płatków owsianych (około 4 łyżek)
  • łyżka zarodków pszennych (lub dowolnych otrębów)
  • 2 suszone morele
  • łyżka kakao
  • szczypta cynamonu
  • 10 migdałów
  • łyżka zmielonego siemienia lnianego
  • 1 duża mandarynka

Do niewielkiego garnka wsypać płatki owsiane, zarodki i kakao. Zalać je mlekiem i gotować na wolnym ogniu, mieszając do dokładnego połączenia się składników. Zagotować i zdjąć z palnika. Na dno miseczki wsypać migdały, siemię lniane i pokrojone w kosteczkę morele. Zalać owsianką, posypać cynamonem wedle uznania i udekorować obraną mandarynką.
Dla wielbicieli słodkości polecam dodanie łyżeczki miodu, który wspaniale zapobiega przeziębieniom.

Perfekcyjna propozycja na śniadanie, szczególnie zimą, kiedy jesteśmy ospali, zmęczeni i wiecznie zmarznięci. :)

Przepis dodaję do akcji "Studenckie gotowanie", "Zimowe szaleństwa".

szukaj po składnikach...

amarantus (6) avocado (1) bajaderki (1) banan (12) batat (1) batony (1) bez cukru (18) bez jajek (17) bez mąki (11) bez mleka (10) bez nabiału (10) bezglutenowe (25) błonnik (67) boże narodzenie (7) bób (3) brokuły (7) budyń (4) bułki (2) candida (1) cebula (20) chałki (1) ciasta (12) ciasta czekoladowe (5) ciasta z owocami (5) ciasta z warzywami (3) ciasteczka (11) ciecierzyca (4) ciekawostki (25) cukinia (14) curry (16) czekolada (10) czytelnicy pytają (3) daktyle (6) dania mączne (7) desery (37) dieta strukturalna (3) dietetyczne (79) do chleba (19) drożdże (7) drożdżowe (5) dynia (6) fasola (7) fasolka szparagowa (7) fleksitarianizm (1) granola (3) groch (1) groszek (3) gruszka (2) herbata (2) jabłka (16) jagody (1) jeden garnek (8) jogurt naturalny (25) kakao (31) kanapki (14) kapusta biała (1) kapusta czerwona (1) kapusta kiszona (1) kapusta pekińska (4) kapusta włoska (2) karob (11) kasza (7) kasza gryczana (3) kasza jaglana (10) kasza manna (1) kaszka (4) koktajl (4) korzenne (1) kotlety (3) kukurydza (3) kurczak (2) kuskus (2) liebster blog (1) lunchcoach (1) makaron (9) maliny (7) marchewka (21) marynata (1) mazurki (1) mączne (1) mąka kukurydziana (8) mąka orkiszowa (21) mąka owsiana (14) mąka pszenna (23) mąka ryżowa (4) mąka z quinoa (6) mąka żytnia (12) mięso (7) migdały (1) miód (3) mleko (23) mleko roślinne (14) muffiny (13) na wynos (71) napoje (2) niskokaloryczne (48) niskotłuszczowe (33) obiad (49) obiad wegański (13) olej kokosowy (3) oliwki (7) omlet (3) orient (1) orzechy (19) otręby (30) owoce (24) owsianka (5) pancakes (11) papryka (23) pasztet (5) pełnoziarniste (51) pieczarki (11) piernik (2) pizza (3) płatki (22) pomidory (17) por (3) proste (87) przetwory (4) przyjęcia (14) quinoa (9) rabarbar (6) rodzynki (11) roszponka (1) ryba (3) ryż (2) ryż brązowy (9) sałatki (3) seler (11) ser (8) sernik (3) sezam (6) siemię lniane (23) słonecznik (1) smażone (3) soczewica (7) soja (5) sposób na warzywa (43) stewia (1) strączkowe (1) surówki (7) szarlotka (1) szpinak (4) szybkie (82) śliwki (6) śniadanie (46) świeże zioła (38) tapioka (1) testowanie (40) tortilla (3) truskawki (4) tuńczyk (5) versatile blogger award (1) warsztaty kulinarne (1) wątróbka (1) wegańskie (8) wegetariańskie (9) wegetariańskie łakocie (26) wędlina (4) wielkanoc (10) wiem co jem (2) winogrona (1) wiórki kokosowe (21) współpraca (5) zapiekanki (2) zdrowe (113) zdrowy podwieczorek (19) ziemniak (9) zrób to sam (39) zupa (7) żurawina (6)